|
Z życia Berezy |
|
|
Pisząc do Was, Drodzy Czytelnicy „Horyzontów Misyjnych”, pragniemy podzielić się naszą radością, którą przeżywamy z powodu coraz większych możliwości naszej pracy apostolskiej, ale chcemy też przedstawić pewne jej trudności.
Ostatnie miesiące odznaczają się szczególnie wysoką „temperaturą” w życiu wewnętrznym naszej parafii. Przytoczę tu tylko kilka faktów.
Jest u nas grupa ludzi w wieku od 25 do 55 lat, należących do chóru parafialnego i wyróżniających się postawą apostolską. Staramy się im towarzyszyć duchowo, formując w charyzmacie św. Wincentego Pallottiego i mamy nadzieję, że wkrótce dołączą do wspólnoty ZAK. Dzięki ich śpiewowi Triduum Paschalne i Święta Wielkanocne były nadzwyczaj piękne. W Roku Eucharystycznym, każdego dnia Triduum Paschalnego przygotowywaliśmy wraz z nimi adoracje Najświętszego Sakramentu dla wszystkich parafian. W Święta Wielkanocne naszych braci prawosławnych odwiedziliśmy wraz z chórzystami dom starców w miasteczku Malecz, odległym od Berezy o 30 km. Zimą, na święta Bożego Narodzenia, byliśmy z taką samą „akcją” w szpitalu w Berezie – u 50 chorych dzieci. Za zebrane i oszczędzone wspólnie... |
Czytaj całość
|
|
Świadectwa młodzieży z Białorusi |
|
|
Kościół w moim życiu Pan Jezus mówi: „Kto przychodzi do mnie, precz Go nie odrzucę”. Ten, kto odrzuca Jezusa Chrystusa, odrzuca Boga, odrzuca swoje zbawienie. Tak chcę rozpocząć swoje rozważanie na temat wpływu Kościoła na mój światopogląd, a dokładniej – wpływu Kościoła na moje JA.
Chcę od razu powiedzieć, że Kościół w moim życiu jest na pierwszym miejscu, a dla Pana Boga moje serce jest zawsze otwarte. Ja nigdy nie zdradzam mojej miłości do Niego. Bardzo Go kocham i moją miłość do niego wyrażam przez modlitwę. Chcę być jak najbliżej Jezusa Chrystusa, a najbardziej bliskim miejscem jest dom Boży – to jest kościół. Jak tylko przekroczę próg... |
Czytaj całość
|
|
Pragnienie Pana Boga |
|
|
O efekty pracy pallotynów na Białorusi zapytaliśmy neoprezbiterów pallotyńskich, pochodzących z Hermaniszek na Białorusi, ks. Witolda Jankiewicza SAC, pracującego obecnie w Woronowie, oraz ks. Włodzimierza Buklarewicza SAC, pracującego w Berezie.
Do dziś pamiętam swoje pierwsze spotkanie z Księżmi Pallotynami na katechezie w latach 90. – wtedy po raz pierwszy widziałem księdza w takiej czarnej sutannie. Zacząłem chodzić za namową rodziców – i coraz bardziej się zachwycałem. Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że to są pallotyni.
Przybyli po długich latach ateizacji, oderwania od Kościoła. Z ich pojawieniem się powróciła do nas możliwość wiary. Uczyli nas modlitwy. Otworzyli kościół, który był do tej pory zamknięty dla wiernych. Zaczęło się coś nowego, wręcz niesamowitego, zupełnie jakby... |
Czytaj całość
|
|
W krainie czerwonej jarzębiny |
|
|
Tak można nazwać zachodnią część Syberii, u stóp Uralu. Jej symbolem jest jarzębina, sławiona w pieśni. Mnie urzekł ogromny kontrast - czerwieni jej owoców i bieli śniegu (owoce zamarzają zanim zdążą opaść lub zbrązowieć i w pełnej krasie pozostają na drzewach przez całą zimę).
Skojarzyła mi się ta czerwona jarzębina z krwią, której tyle wsiąkło w syberyjską ziemię (jak maki na Monte Casino). Do tej krainy, a konkretnie do Jekaterynburga, Siostry Pallotynki przybyły we wrześniu 1998 r. Zamieszkały na terenie parafii św. Anny, której proboszczem był (i jest) ks. Jerzy Paczuski, pochodzący z diecezji siedleckiej. To głównie dzięki jego staraniom powstał kościół, w którym pomagamy swoją pracą. Od jakiegoś czasu w parafii jest ks. wikary, pochodzący z rodziny niemieckich zesłańców (poprzedni, Polak, jest proboszczem w Tobolsku).
Choć upłynęło tak wiele lat to w historii Rosji (pomijając tę najnowszą) czas dzieli się na przed, w czasie i po rewolucji. I właśnie przed rewolucją w Jekaterynburgu był kościół, wybudowany przez polskich zesłańców w 1884 r., nazywany zresztą... |
Czytaj całość
|
|
|
|
«« start « poprz. 1 2 3 4 nast. » koniec »»
|
Pozycje :: 21 - 30 z 32 |